Nowy Rok, stary dobry TATTOOFEST!

Chciałoby się powiedzieć: jedyny pewniak w tym szalonym świecie (choć i nasza ciągłość wydawnicza została podważona, jak niemal wszystko dookoła). Wolę myśleć jednak, że  kolejne miesiące będą już okresem wchodzenia w fazę stabilizacji i większej pewności, co przyniesie kolejny dzień, tydzień czy miesiąc. Choć jeszcze ze sporą dozą nieśmiałości, to mam nadzieję, że przed nami jako branżą stoi możliwość nieprzerwanej pracy, inspiracji, wzajemnego wsparcia, a z drugiej strony – realizacji planów i marzeń klientów, które będziemy mogli na naszych łamach prezentować i relacjonować. W ubiegłym roku odbyła się jedna impreza branżowa i wiele wskazuje na to, że chęć spotkania, wspólnej celebracji tatuatorskiego święta jeszcze będzie musiała poczekać i dojrzeć w uśpieniu. Na razie, jako alternatywę dla imprez branżowych i skupienie się na dokonaniach artystów, polecam SZTOSY’20, czyli plebiscyt organizowany przez TattooArtist.pl na najlepsze tatuaże roku. Za moment rusza głosowanie. Kategorie są zbliżone do tych festiwalowych. Polecam tego typu emocje, dopingowanie swoich faworytów i skupienie się na najlepszych pracach tatuatorskich z minionego roku.

Poprzeczka może nie jest postawiona zbyt wysoko, może oczekiwania zmalały, a plany zostały zredukowane, ale wraz ze styczniowym wydaniem życzę Ci wszelkiej pomyślności i lepszego 2021!

*Ola