Niezmiennie miło mi witać Was w kolejnym wydaniu naszego magazynu. Tym razem podzielę się z Wami tym, jak wygląda działalność wydawnicza od kuchni. Mój rytm pracy wyznacza data premiery nowego numeru. Dziesiąty dzień każdego miesiąca jest dniem absolutnie świętym – TattooFest ma się stać dostępny dla Was. Dni poprzedzające to ostatnie szlify, konsultacje z grafikiem, końcowe poprawki. Wcześniej nasz grafik składa wszystkie materiały w widzianą przez Was formę. Nim jednak do tego dojdzie, teksty muszą wrócić z korekty – mogłoby się wydawać, luźna branża – po co? Dla nas to oczywiste – materiał ma być dobry w każdym tego słowa znaczeniu. Wartościowy czy zabawny, czy też informacyjny, ale również poprawny pod względem zasad języka polskiego. Kilka dni wcześniej teksty od naszych redaktorek bądź redaktorów trafiają w moje ręce. Zaczyna się wstępne czytanie, w razie potrzeby pierwsza redakcja. Aby mógł powstać wywiad czy artykuł, wcześniej trzeba znaleźć temat. Tak trafiamy na sam początek – godziny spędzone w mediach społecznościowych, szukanie czegoś, co zaciekawi naszych czytelników, czyli Was. Zdarza się, że tematy pojawiają się same: wernisaże, konwencje, a czasami ktoś wyśle zapytanie o wywiad. To jest mój ulubiony moment – branie udziału w życiu branży: wyjazdy, rozmowy, poznawanie ludzi i ich historii. Niestety, w dzisiejszych czasach najbardziej deficytowym towarem jest czas. Sporo z naszych materiałów zdobywamy dzięki możliwości zdalnego kontaktu. Ma to też swoje ogromne zalety – docieramy do artystów z różnych zakątków świata, do których podróż zwyczajnie przerosłaby nasze możliwości finansowe. Mamy temat, więc zabieramy się za opracowanie, wysyłanie pytań, zbieranie materiałów. A miesiąc zbliża się ku końcowi i wszystko zaczyna się na nowo. Może się zastanawiacie, czy to w takim razie ciekawe zajęcie, skoro właściwie jest tak powtarzalne…Mogę odpowiedzieć na to z mojej perspektywy. Nasz magazyn to ludzie, w każdym miesiącu inni. Ta odmienność sprawia, że na nudę miejsca tu nie ma. Jeżeli kochasz tatuaże, ciekawią Cię ludzkie historie, to sięgniesz po lekturę i dzisiaj, i z każdym następnym dziesiątym dniem miesiąca.