…bo najważniejsze, to się nie poddawać! Żywiłam nadzieję, że podczas pisania dla Was tych kilku słów do kwietniowego wydania towarzyszyć mi będzie w pełni wiosenna aura. Jak to jednak bywa na przełomie marca i kwietnia, niczego nie można być pewnym. O czym dobitnie przypomniała powracająca ze zdwojoną siłą zima.
W ostatni marcowy weekend spakowałam plecak i wyruszyłam na tatrzańskie szlaki. Chciałam oglądać budzącą się do życia przyrodę, doliny rozkwitających fioletem krokusów! Cóż… Krokusy znalezione, wpraw- dzie nie królujące na tle wypłowiałej po zimie trawy, a nieśmiało wychylające główki zza śnieżnej pokrywy. Ale jednak są i nie zamierzają się poddać, ich czas nadejdzie. Dlaczego akurat o tym postanowiłam Wam napisać? Wśród wielu wyjątkowych rzeczy, góry oferują nam również to, co niełatwo dostrzec, ale czego trudno nie docenić: szansę na zdystansowanie się od problemów codzienności. Kiedy wędrowałam po szlaku, naszła mnie myśl, którą chciałam się z Wami podzielić. Krokusy są w niej alegorią człowieka, a powracająca zima – spotykającymi nas w życiu przeciwnościami. A morałem wynikającym z przypowieści – uniwersalna prawda, że wszystko minie, nawet zima…
W MAGAZYNIE
Pomaluje Tuszem
Małgorzata Malecha
Serji Vinni
Pasha Turbo
Kamila Barwin
Basia Martyna Mielnik
Underdog